czwartek, 29 września 2016

Plany...


W ramce obok umieściłem 
propozycje wypraw w 2017 roku.
Czekam na opinie...

Pozdrawiam.


3 komentarze:

  1. Ja niestety nie mogę pomóc przy przeprowadzce, natomiast jeśli chodzi o trasę jestem zdecydowanie za drugą opcją. Myślę natomiast, że przy tak odległym kierunku mądrze byłoby jednak zrezygnować z asekuracji busa na trasie. To prawda, że jest pomocny w kryzysowych sytuacjach i, że daje sporą niezależność, natomiast generuje też okropnie dużo kosztów... Rajd do Azji już sam w sobie kosztowałby pewnie niemało, a doliczając do tego koszty busa... Ale to oczywiście tylko moje zdanie. Czekam na wypowiedź innych :) Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. W pełni się z Tobą zgodzę Jagoda - jeśli Azja to bez busa. Nie wiem ile ta trasa ma kilometrów, ale wujek google maps powiedział mi, że prawie 3 tys ;) połowę więc trzeba by było ukrócić. W obecnej sytuacji bobaskowej jestem za opcją pierwszą, a za drugą to tylko samolotowo-dolotowo na góra tydzień, jeśli chodzi o nas/ o mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Obie opcje są spoko tylko,że bardziej sakwowa jest opcja Green Velo czyli Polska Wschodnia.Natomiast Azja Środkowa sakwowo bez samochodu to nowość...zdani na siebie i na rowery z pełnym ekwipunkiem:namioty itd. Ile zapłacimy za samolot z bagażami i rowerami w obie strony?Może się okazać że tyle samo albo wiecej niż za busa...i wcale nie upieram sie za busem bo to za daleko dla busa i dla mnie ok.4500 km w jedna stronę...choć nie takie trasy się robiło...
    Policzę zobaczę i dam znać co i jak.

    OdpowiedzUsuń