Jesteśmy w Szafszawan- gdzie króluje kolor niebieski,
nawet WC jest na niebiesko....
Wczoraj ruszyliśmy z Fezu i przeżyliśmy najgorętszy dzień w Maroku, nawet Sahara się chowa...
było +54,5 C...przeżyliśmy to...w miarę zdrowo
ale po 30 km. jazdy rowerem do busa wsiadła pierwsza
a potem następne dziewczyny, Paweł ujechał do 70 km i też wsiadł, następnie całą ekipą Groszkiem uciekliśmy z tego gorącego piekła do Szafszawan,
tu mieszkamy w hoteliku i mamy dzień wolny...
zapraszamy do Polski, obecnie tylko 30 stopni ;)
OdpowiedzUsuń