Witajcie.Po dwóch dniach wolnego w Siemianach,wczoraj przybyliśmy do Elbląga-celu naszej podróży. 5 etapów i 405 km to osiągnięcie 11-to latkow Kasi i Kuby oraz ich opiekunów na drodze Agnieszki Marzeny i Andrzeja.
Było pięknie i ciekawie....już snujemy plany na następne wyprawy. Pozdrawiamy.
sobota, 25 lipca 2020
wtorek, 21 lipca 2020
Jesteśmy w Siemianach nad Jeziorakiem.
Po 82 km spod Gruwaldu, przyjechaliśmy do sentymentalnego rodzinnego miejsca czyli do
Siemian. Za nami 314km....A teraz 2 dni wolnego na grzybki rybki lub....coś innego.
Siemian. Za nami 314km....A teraz 2 dni wolnego na grzybki rybki lub....coś innego.
Pod Grunwaldem.
Witajcie. Trzeci etap /70 km/ przywiódł nas na Pola Grunwaldzkie do miejscowości Dąbrówno.Spimy w domku letniskowym. Po drodze tańczyły burze A my pomiędzy nimi,udało się prawie na sucho przejechać. DZISIAJ JEDZIEMY DO MUZEUM BITWY POD GRUNWALDEM A POTEM DO SIEMIAN NAD JEZIOREM JEZIORAK gdzie pobedziemy do piątku.Pozdrawiamy
niedziela, 19 lipca 2020
O WŁOS OD TRAGEDII. STOP WARIATOM DROGOWYM !!!!!!
Witam. JESTESMY CALI I ZDROWI W MŁAWIE. I tego się trzymajmy.
Jutro opiszę szczegóły cudu który nas ocalił. Przejechalismy dzisiaj 87km A jutro ruszamy na Grunwald 55 km.
Pozdrawiamy ze swiata żywych.
Marzena Aga Kasia Kuba i Andrzej
Jutro opiszę szczegóły cudu który nas ocalił. Przejechalismy dzisiaj 87km A jutro ruszamy na Grunwald 55 km.
Pozdrawiamy ze swiata żywych.
Marzena Aga Kasia Kuba i Andrzej
PS. Oto jak wyglądał wczorajszy "dar z niebios"...który był naszym udziałem:
W takiej wiosce był zakręt w kształcie S....nagle z naprzeciwka w ten zakręt z dużą prędkością wjechał srebrny Lexus..wpadł w poślizg i jechał prosto na nas bokiem...W ostatniej chwili parę cm przed moim nosem wyrzucilo go na chodnik i trawnik i spowrotem wylądował na drodze za nami...i uciekł...gdybyśmy byli nieco bliżej tego zakrętu to byłoby już po nas😥dwa kilometry od tego zdarzenia Marzena na nas czekała pod sklepem aby nas napoic i nakarmić i widziała tego Lexusa jak przed tym zdarzeniem podjechał pod sklep i wysiadl pasażer- wytatuowane pijane karczycho i ledwo idąc kupił wódkę i piwa....A chwilę potem prawie nas zabił....
Nie było szans zapamiętać numerów rej. To się działo za szybko.
Dzieci już doszły do siebie nikt nie upadł...tylko kilka minut staliśmy A mieszkańcy dziękowali Opatrzności za ocalenie bo zbiegła się cala wiocha.
Taka sytuacja....
OPATRZNOŚĆ BOŻA CZUWA!!!
sobota, 18 lipca 2020
Minirajdzik rowerowy z Warszawy do Elbląga wyruszył.
Witajcie.Ruszylismy na północ do Elbląga. DWOJE MŁODYCH KASIA I KUBA obydwoje po lat 11...i troje nieco starszych Marzena.Aga i Andrzej .... Marzena nam pilotuje w czerwonym Yeti i nas rozpieszcza dbając o nasze kalorie i wygody:)
Dzisiejszy etap w upale 30stopni liczył 77km.Spimy pod namiotami nad rzeką Wkra koło Nasielska
na Mazowszu...piękna ta nasza ziemia. POZDRAWIAMY
Dzisiejszy etap w upale 30stopni liczył 77km.Spimy pod namiotami nad rzeką Wkra koło Nasielska
na Mazowszu...piękna ta nasza ziemia. POZDRAWIAMY
Subskrybuj:
Posty (Atom)